Dokładniej to opcja rezerwacji towaru gwarantująca otrzymanie produktu w pierwszej kolejności i w cenie promocyjnej. Zdajemy sobie sprawę, że po złożeniu zamówienia zawsze można zmienić zdanie. W takim przypadku możesz anulować zamówienie, zanim produkt zostanie wysłany. Po wysłaniu zamówienia jego anulowanie nie będzie już możliwe. Jednak nadal możesz zwrócić niechciane produkty w ciągu 14 dni od ich dostarczenia. Przedsprzedaż limitowana umożliwia zakup produktu, zanim będzie on dostępny na naszym magazynie.

• Na Podlasiu hurtowo powstawały zespoły, dyskoteki, ale pierwsza discopolowa wytwórnia fonograficzna, Blue Star powstała w Regułach pod Warszawą.
• Hasło „Podaruj sobie odrobinę luksusu” wymyśliła w 1992 roku Paulina Fedak.
• Polsat zdobył tymi programami widownię i ogromne pieniądze.
• Życie fanów disco polo kręciło się w soboty w klubach, a w niedzielę przed południem przeżywali na nowo "gorączkę taneczną" przed telewizorem.
• Nawet nie tyle dotknęły, co samo disco polo wpłynęło na gospodarkę, na politykę, przemysł muzyczny, na powstanie sieci dyskotek w wielkich popegeerowskich halach, fanklubów, branżowej prasy, telewizji.

Mieściła dwa tysiące ludzi, a Zenek Martyniuk wspomina, że gdy występował tam pierwszy raz, to imprezę prowadził sam Marek Sierocki. Zagrać tam – to było marzenie każdego zespołu disco polo. A dodatkowo jej właściciele, bracia Suszyccy, mieli wytwórnię fonograficzną.

Marlena Drozdowska & Marek Kondrat – Mydełko Fa 1991

Ten program zbierał przed telewizorami nawet ośmiomilionową publiczność! Życie fanów disco polo kręciło się w soboty w klubach, a w niedzielę przed południem przeżywali na nowo "gorączkę taneczną" przed telewizorem. Rozbawiona publiczność na Gali Muzyki Taneczno-Rozrywkowej disco polo w warszawskiej Sali Kongresowej. Niektórzy artyści tak dobrze czuli się w cudzych piosenkach, że z czasem zaczynali wierzyć, że to oni są ich autorami! Jak choćby Sławomir Świerzyński, który nawet zarejestrował piosenkę "Moja muzyka" jako swoją, a to był plagiat piosenki Karola Płudowskiego "Taka piosenka" (1979). Gala disco polo z okazji I rocznicy istnienia miesięcznika "Disco Polo".

Marek Kondrat & Marlena Drozdowska – Szukam sponso ra.mp3

Kto pamięta reklamę mydełka Fa i piękną nagą panią w wannie (takiej reklamy wcześniej nie było), ten wie, gdzie Korzyńscy znaleźli inspirację. Po zakończeniu przedsprzedaży nowości, produkt przeniesiony jest do regularnej oferty, a jego cena wzrasta o 15%. W ofercie przedsprzedaży znajdziesz nowości, które nie są jeszcze dostępne w regularnej ofercie Kondrat Wina Wybrane.

Na Podlasiu hurtowo powstawały zespoły, dyskoteki, ale pierwsza discopolowa wytwórnia fonograficzna, Blue Star powstała w Regułach pod Warszawą. Większość zespołów disco polo zaczynała od grania na weselach, a tam królowały zeszyty z piosenkami pełnymi hitów tanecznych znanego bądź nieznanego autorstwa. A minęły dwa tygodnie i sami usłyszeli swoje piosenki na bazarach. To była partyzantka, a prawo było pisane na własnej skórze. Nawet nie tyle dotknęły, co samo disco polo wpłynęło na gospodarkę, na politykę, przemysł muzyczny, na powstanie sieci dyskotek w wielkich popegeerowskich halach, fanklubów, branżowej prasy, telewizji.

Prawo do nazwy, piosenki – to wszystko było własnością firmy. Odejście z firmy często wiązało się z koniecznością rozpoczynania wszystkiego od nowe kasyna dostępne dla graczy z polski początku. Zespoły wysyłały tam swoje nagrania z nadzieją, że się spodobają. Chłopaki z Boys opowiadali, jak nagrali pierwszą kasetę na magnetofonie Technics, w garażu.

To też i schyłek kultowej dla fanów "Panderozy". Ludzie wybierali inne rozrywki.

Zapisz się i skorzystaj z dodatkowych benefitów. A kiedy przyszedł rok 2011 okazało się, że pół Polski bez obciachu słucha disco polo. "Ona tańczy dla mnie" to był hit, który jako pierwsza piosenka w historii Polski przebił barierę 100 milionów odsłon na YouTube. Same dyskoteki to często były pralnie brudnych pieniędzy, a gangsterzy lubili pląsać przy disco polo.

Marek Kondrat & Marlena Drozdowska – Wiwat Misio.mp3

No, ale jak kończą pastisze, to już wiemy. Ale zwykle "chłopcy" byli mniej ambitni i woleli oferować "ochronę" tym, co już zarobili. Początkowo – jak sam twierdzi – miała być to parodia disco polo i ulicznego rapu. To był szczytowy okres dla disco polo, ale później zaczął się spadek. Różni ludzi chcieli przy okazji disco polo ugrać coś dla siebie. Słynna kampania 1995, idealnie wręcz przemyślana.

Część muzyków wróciła do zawodów, które wcześniej wykonywali, inni poszli w pewny chleb, czyli imprezy weselne. Kiedy imprezowicze przygotowywali się na dyskotekę, w sobotę o 19.00 w taneczny rytm wprowadzał ich "Disco Polo Live", a kiedy odsypiali gorączkę nocy, w niedzielę o 10.00 witał ich "Disco Relax". To nie legenda, że księża przesuwali godziny mszy, by te nie kolidowały z oglądaniem "Disco Relaxu".

Dokładniej to opcja rezerwacji rzadkiego towaru gwarantująca otrzymanie produktu w pierwszej kolejności. Tak często bywa, że efekt jest odwrotny od zamierzonego. "Mydełko" miało być parodią, a stało się niemal hymnem disco polo. Muzyka "chodnikowa" dopiero kiełkowała i słuchacze nie wiedzieli, że to parodia. Martyna Kośka rozmawia z Judytą Sierakowską, autorką "Nikt nie słucha. Reportaże o disco polo" – pierwszej reporterskiej książki o branży disco polo. Początkowo – jak sam twierdzi – miała być to parodia disco polo i ulicznego rapu.

Potem na scenę wyszli Boysi i się zaczęło! Miller do północy został przetrzymany na scenie, a ludzie odśpiewali mu gromkie sto lat, bo kolejnego dnia miał urodziny. Kryzys pojawił się w 2002 roku, gdy Polsat zdjął z ramówki "Disco Polo Live" i "Disco Relax". Były dyskoteki, festiwal w Ostródzie, koncertowali, ale rzadziej i za mniejsze pieniądze. Wspierały ich lokalne rozgłośnie, jak choćby białostocki Jard.

Nawet dziś koncerty Drozdowskiej nie obejdą się bez Mydełka. – W latach dziewięćdziesiątych wszyscy, od organizatorów po publiczność, czekali na wykonanie tej piosenki. Teraz jestem zapraszana na koncerty wspólne lub moje recitale i zawsze dyskretnie proszona o to, abym nie pominęła Mydełka. Nie ukrywam, że przy energii tej piosenki zabawa jest znakomita – opowiada piosenkarka. Ekipa od Mydełka nigdy się nie dowiedziała, kto ukradł i skopiował ich nagrania. Nie dowiedzieli się też, ile sprzedano pirackich kopii i ile ktoś na nich zarobił.